środa, 29 grudnia 2010

Czas na podsumowania

Żadna złość (czy niesmak) nie trwają u mnie długo. Powoli wybaczam Rudej snobizm. Nikt nie jest doskonały, a biorąc pod uwagę całokształt i tak jest świetna. Na pewno mnóstwo gości na moim miejscu byłoby zachwyconych mając przy boku kobietę, która jest nie tylko piękna, ale i zapobiegliwa, a dodatkowo dbająca o karierę partnera (dziwnie to brzmi, tym bardziej, że nasz związek jest średnio partnerski).
No, więc już mam dobry nastrój i czas na podsumowania. Ten rok był dla mnie naprawdę świetny. Zmieniłem pracę na lepszą, odkryłem, że praca w sprzedaży to jest właśnie to, co chcę robić. To zabawne jak przypadek potrafi zmienić życie człowieka. Nie planowałem, że będę kiedyś pracował w mojej firmie. Zawsze wydawało mi się, że nie poradziłbym sobie. Okazało się inaczej. Radzę sobie i jestem całkiem niezły w tym, co robię. Dodatkowo spotykam się z piękną kobietą - moją szefową (spełnienie marzeń każdego faceta).
Śmiało mogę stwierdzić, że ten rok był przełomowy. Rozpocząłem w pełni dorosłe i świadome życie. Nie może być lepiej.
Zapomniałem jednak podzielić się z wami newsem! Dowiedziałem się, że będziemy mieli urocze towarzystwo na Sylwestra - pudla Bartka! Mam ogromną nadzieję, że wybieram się na naprawdę duży bal, gdzie większość osób będzie dla mnie anonimowa. Na razie nie mam zamiaru się denerwować!
Pozdrawiam
Globus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz