piątek, 5 sierpnia 2011

Albo dobrze albo wcale

Moja babcia zawsze powtarzała mi, że o zmarłych należy mówić albo dobrze albo wcale. Mówiła to często, z wielkim przekonaniem swojej nieomylności w tej kwestii. Uwierzyłem jej i zakodowałem tę mądrość. Z czasem odkryłem, że tak naprawdę o każdym człowieku można powiedzieć coś dobrego. Zawsze. Trzeba tylko chcieć.

Andrzej Lepper podobno popełnił samobójstwo. Wiadomość ta zasmuciła mnie, jak zresztą każda tego typu. Współczuje ludziom, którzy nie mają sił by dalej żyć. Również ich rodzinom. Oczywiście Lepperowi ktoś mógł pomóc odejść z tego świata, wcale tego nie wykluczam. Pomyślcie tylko: jaki człowiek targa się na własne życie, jeśli musi walczyć o zdrowie własnego dziecka? No i jeszcze to dziwne samobójstwo miesiąc temu współpracownika Leppera…

Był człowiek - nie ma człowieka. Tak po prostu. Nas - zwykłych szarych ludzi zawsze to zaskakuje. Dziennikarzy - nigdy! Jak zapewne wiecie dla większości znanych osób są przygotowane prawie gotowe materiały odnośnie ich życia. Prawie gotowe - dodaje się tylko te fragmenty dotyczące okoliczności śmierci. Tak jest łatwiej, szybciej i nowocześniej. Media mało co zaskoczy. Oczywiście zdarzają się „perełki” typu zamachy w Norwegii.

Śmierć w mediach zawsze wygląda tak samo. Mam nieodparte wrażenie, że albo ludzie, którzy tam pracują mieli podobne babcie ( jak moja, pewnie i Wasze) albo zdają sobie sprawę z naszych przyzwyczajeń. Umiera znany polityk i jeśli ktoś chce wyrobić sobie o nim zdanie na podstawie tego czy czyta lub widzi w telewizji, to przekona się, że odszedł mąż stanu. Człowiek prawy, honorowy - co prawda mający jakieś tam swoje „śmiesznostki”, ale były one takie „swojskie”. Ten obraz człowieka jest tak cukierkowy, że aż krzywdzący. Oczywiście dla tego, kto odszedł. Nikt (no prawie nikt) nie „kupuje” tego przekazu. Po lukrze pojawia się czarna, gorzka czekolada - przeważnie w Internecie. Dla równowagi.

Ten wpis miał być swoistym apelem- Traktujcie drodzy dziennikarze Śmierć poważnie i z szacunkiem!

Co ja mogę powiedzieć o Lepperze? Na pewno był politykiem jedynym w swoim rodzaju. Niesamowicie barwnym i często nieokrzesanym. Zawsze wydawał mi się zdolnym człowiekiem. Miał ogromną łatwość wysławiania się. Jestem niemal pewien, że nieustannie nad sobą pracował. Pamiętacie jak cała Polska śmiała się z więzień dla Talibów? Dzisiaj wiemy, że Lepper miał rację. Wniosek: miał świetne źródło informacji. Niepotrzebnie nawiązał współpracę z Tymochowiczem, wcześniej sprawiał wrażenie autentycznego. No i lubił solarium!
Pozdrawiam
Globus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz