poniedziałek, 27 czerwca 2011

OOOdpowiedzialność

Mam świadomość tego, że mimo pozorów normalności jestem skłonny do różnego rodzaju szaleństw. Większość, które popełniłem nie nadają się do opowiedzenia szerszemu gronu. Zawsze jednak miałem dobre wytłumaczenie. Po pierwsze jestem jeszcze młody i mogę sobie pozwolić na odloty, po drugie nie mam rodziny i nie jestem za nikogo odpowiedzialny.

No, więc Moi Drodzy - skończyła się laba. Koniec pięknych lat beztroski! Wiem jak do tego doszło, ale nadal jestem w szoku!!! Pojawienie się małej bezbronnej istoty w moim życiu totalnie wywróciło je do góry nogami. Ja, do tej pory facet, (co tu ukrywać) żyjący tak naprawdę tylko dla siebie, nagle stałem się właścicielem 6-tygodniowego psiaka. Nawet tego nie chciałem - wiem, że nie mam odpowiednich warunków, by trzymać jakiekolwiek zwierzę. Miałem kiedyś co prawda rybkę, ale nie pożyła ona długo. Życie bywa zaskakujące.

Dzień zaczął się zupełnie normalnie. Wstałem, umyłem się, sprawdziłem pocztę, facebooka i planowałem wyjść na krótki spacer (po bułki do sklepu…). Pod drzwiami mieszkania na wycieraczce znalazłem worek, a w nim szczeniaka. Tak po prostu. Pewnie jakiś cwaniak pomyślał, że to świetny sposób na pozbycie się zwierzaka. Wyszło mu.
Próbowałem znaleźć psiakowi jakiś inny dom, ale, mimo iż mam pełno znajomych, którzy głośno deklarowali się, że chcą mieć psa, nikt nie czuł się gotowy na taki krok.
No więc jestem - ja i mój pies! Odpowiedzialność ogromna, ale mam wrażenie, że będzie dobrze. Nie można przecież całe życie uciekać od OOOdpowiedzialności, prawda? Kto wie - może to będzie impuls do następnego kroku…
Pozdrawiam
Globus

2 komentarze:

  1. Haha, dobre :) Przeczytaj sobie książkę "Niosąca radość". Poważnie Ci polecam, jak zaczniesz czytać to zrozumiesz dlaczego :)

    OdpowiedzUsuń