środa, 5 stycznia 2011

No i mamy Nowy Rok!

Sylwester nie był taki zły, naprawdę. Czułem się tylko trochę wyalienowany. Ruda nawiązywała kontakty, była błyskotliwa i absolutnie cudowna. Ja natomiast byłem klasyczną osobą towarzyszącą. To znaczy kimś, kto po prostu był, ale nie sądzę, żeby ktokolwiek mnie pamiętał. No prawie nikt - barmani raczej zapamiętają mnie do końca życia. Wypiłem chyba 12 mojito. Było pyszne. Mam jednak dziwne wrażenie, że nie było w nim ani grama alkoholu. Byłem trzeźwy jak niemowlę. …
Pamiętacie jak wspominałem Wam o konkursie na facebooku, w którym brałem udział? No, więc wygrałem go! :)) Czeka mnie szkolenie w Axon! To była jedyna miła wiadomość, jaką ostatnio usłyszałem. W takich chwilach zaczynam naprawdę wierzyć w siebie.
Niemniej – bardzo jestem ciekaw, jak takie szkolenie będzie wyglądało i jakich sztuczek mnie nauczą. Zdam relację.
Jestem pewien, że Ruda ma podobne szkolenia za sobą. Ona zna takie techniki manipulacji, że jest to niesamowite. Najgorsze jednak, że stosuje je na mnie. Normalnie robię wszystko, o co mnie porosi. Ba! Nawet cieszę się, że mogę jej pomóc. Chore, prawda? Miłość jest nie tylko ślepa, ale i głucha. Człowiek doskonale zdaje sobie z tego sprawę a i tak robi głupstwa.

Muszę (z ogromną niechęcią) stwierdzić, że Bartek-pudel też sobie nieźle radził. Rozmawiał, tańczył i ludzie jakoś tak do niego lgnęli. Nie twierdzę, że ode mnie się odsuwali, ale raczej trzymali dystans. Niemniej, zlewam to. Zaczął się Nowy Rok i wiążę z nim ogromne nadzieje. To ma być przełom. A oto moje postanowienia noworoczne:
1) kupię w końcu mieszkanie (czytaj-osiągnę zdolność kredytową)
2) awansuję w pracy
3) schudnę parę kilogramów, znów będę się świetnie wspinał
4) znajdę czas na „wszystko”
5) zamieszkam z Rudą
6) będę miły dla ludzi (nie dla Bartka pudla)


Życzę Wam spełnienia wszystkich postanowień.

Pozdrawiam
Globus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz