poniedziałek, 25 lipca 2011

Harry Potter

Nie należę do fanów Harry’ego Pottera . Ze względu na wiek nie załapałem się na to całe szaleństwo. Podoba mi się jednak to, że dzięki tej całej sadze dzieci zaczęły czytać książki. To jest naprawdę coś. Widziałem też prawie wszystkie filmy (moje poprzednie sympatie zaliczały się do wiernych fanek Harrego, chcąc nie chcąc byłem na bieżąco). Przyznaję- wciągające, z każdą kolejną serią bardziej. Zdziwił mnie jednak bardzo jeden fakt - na ostatniej części (Insygnia Śmierci cz.1) na Sali było mnóstwo dzieciaków z rodzicami. Nie podoba mi się, że dzieciaki oglądają filmy pełne przemocy i krwi. Można bagatelizować ten problem, ale moim zdaniem to błąd. Może z powodu obecności kota w moim życiu stałem się bardziej odpowiedzialny?



Generalnie czuję się młody. Do czasu. Nie chodzi mi wcale o to, że coś mnie strzyka ( ok- mam mieć operację barku, ale to po prostu wspinaczkowa kontuzja) – nie, nie. Dziwnie się czuję, kiedy przebywam w towarzystwie dajmy na to gimnazjalistów. Mam wrażenie, że oni są inni niż ja, kiedy byłem w ich wieku. Tyle w nich agresji, wulgarności i brawury. Nie mam pojęcia z czego to się bierze. Macie jakieś swoje teorie?
Oczywiście nie chcę uogólniać- znam parę naprawdę świetnych dzieciaków. Wierzę, że jest ich więcej. Piszę tylko o tym, co widać na ulicach. Nie rozumiem, więc dlaczego rodzice dobrowolnie zabierają dzieci (na około miały 8, 9 lat) na filmy, które z pewnością nie są dla nich przeznaczone. Nie byłem jeszcze na ostatniej części Harry’ego Pottera, ale jestem pewien, że nie będą go oglądali tylko dorośli. Dlaczego?
Pozdrawiam
Globus
P.S
Zadzwonił do mnie kolega z urlopu i mówi „ Stary Amy Winehouse nie żyje. To straszne, prawda?”. Jakoś wydarzenia w Norwegii nie zrobiły na nim wrażenia…

2 komentarze:

  1. Wśród moich znajomych nagle narobiło się masę fanów panny Winehouse. Mnie bardziej interesują tragiczne wydarzenia w Norwegii. Nie rozumiem ludzi.

    Odnośnie Harrego - ja jestem fanką. Przeczytałam wszystkie książki, obejrzałam wszystkie części (ostatnia - fenomenalna! idź koniecznie ;)). Uważam, że to fenomen i saga naszych czasów. Tak jak dla naszych rodziców Gwiezdne Wojny. Faktycznie jednak ostatnia jak i przedostatnia część zdecydowanie nie są dla dzieci. Za dużo w nich przemocy, krwi, a nawet seksu. Z tego co się jednak orientuje nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Błędem autora jest chyba to, że pierwsze filmy były spokojne i względnie 'dla dzieci', bo ciężko przetłumaczyć fanowi (nawet najmłodszemu), że ostatnich części nie może obejrzeć, bo są zbyt krwawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patkowa u moich znajomych zauważyłem dokładnie to samo! Co więcej- niektórzy z nich nigdy wcześniej nie obnosili się ze swoimi muzycznymi gustami:) Dzięki za rekomendację - na pewno pójdę na ostatnią część Harrego Pottera:)

    OdpowiedzUsuń