wtorek, 1 lutego 2011

Niech żyje bal!

Moja nowa filozofia życiowa sprawdza się Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale ludzie są teraz dla mnie jacyś tacy mili. Co ciekawe, pierwszy raz w życiu kompletnie mi na tym nie zależy - nic a nic Po prostu skupiam się głównie na sobie. Bardzo mi się to podoba. Sam się dziwię, że wcześniej na to nie wpadłem. Zero spiny! Na wszystko mam czas i każdy ma czas dla mnie.
Najbardziej bawi mnie reakcja Rudej. Dawniej robiłem dosłownie wszystko, by zwrócić jej uwagę. Dzisiaj nie robię nic, a ona wariuje. Dzwoni do mnie bez powodu , wysyła wiadomości na gadu. Jednym słowem ubaw po pachy. Kobiety to naprawdę przedziwne istoty, albo po prostu ja spotykam te najbardziej zwichrowane.
Zapomniałem Wam powiedzieć, że dostałem premię! Pierwszy raz moja praca została naprawdę doceniona. Jestem w totalnym szoku. Fakt, że ten miesiąc był bardzo udany i mogłem podejrzewać, że pojawi się nagroda pieniężna (no dobra – podejrzewałem),ale kiedy to już się stało to nie mogłem uwierzyć. Spodobało mi się to uczucie. Nie uczucie niedowierzania, ale poczucie odwalenia dobrej roboty. Zawsze byłem dla siebie dość surowy. Nigdy nie potrafiłem cieszyć się należycie z sukcesów. Zawsze gdzieś je tam umniejszałem. Dopiero jak usłyszałem od kogoś innego, że jest OK, to mogłem uwierzyć. I tak już zostanie. Postanowiłem to uczucie w sobie pielęgnować!
Mam dla Was coś specjalnego Tę piosenkę dedykuję Wam wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz