piątek, 15 października 2010

Życie

Pozbyłem się kompleksów.Jak to się mówi - lepiej późno, niż wcale.Co ciekawe nie do końca nawet byłem świadomy tego,że je mam:)Stosunkowo niedawno zdałem sobie z tego sprawę.Pochodzę z małej miejscowości,do Krakowa przyjechałem na studia i (co to ukrywać) przeżyłem ogromny szok.Wszystko było większe i bardziej skomplikowane.Nie mogłem się początkowo przyzwyczaić do panującego hałasu.To jednak trwało dosłownie chwilę.Bardzo szybko Kraków stał się moim drugim miastem rodzinnym. Sęk jednak w tym, że w środku mnie ciągle tkwił „chłopak” z małego miasteczka (nawet więcej - wsi),który czuł się gorszy.
Bardzo często, kiedy wkładałem garnitur bałem się,że ktoś mnie zdemaskuje.To śmieszne,ale właśnie tak było.Może stąd wynikały moje początkowe problemy z klientami? Miałem wrażenie,że gram,udaję.Gdzieś tam w środku czułem,że bardziej niż garnitur pasują mi kalosze i spodnie ogrodniczki.Z czasem zauważyłem,że nie tylko ja tak mam.Jest nas o wiele więcej.Z pozoru pewni siebie,a tak naprawdę zalęknieni. Taka świadomość ułatwia kontakt z ludźmi.
Patrzę więc na moich klientów tak,jak na normalnych ludzi.Mają swoje gorsze lub lepsze dni,dokładnie tak jak ja.Jeśli coś mi z nimi idzie nie tak to dlatego,że nie potrafię odpowiednio z nimi rozmawiać.Potrafię zainteresować Rudą, potrafię i każdego potencjalnego klienta.Proste.Grunt to dobra motywacja i pozytywne nastawienie.
Wszystko pięknie,tylko Bartek ma dokładnie takie same przemyślenia. Wydaje mi się, że jest nawet trochę do przodu - wczoraj miał urodziny i dostał książkę „Wyższa szkoła retoryki”.Znając jego przeczyta ją od deski do deski (robiąc notatki na tych jego obrzydliwych łososiowych karteczkach)i będzie ćwiczył na nas, a potem na klientach. Ja kończę „Alchemię sprzedaży”,lepiej późno niż wcale.
Z Rudą idzie mi z kolei trochę gorzej.W mojej „biblii sprzedawcy” jest wyraźnie napisane,że nie można być natarczywym, tylko trzeba klientowi raz na jakiś czas przypominać o swojej ofercie. Bombardowanie mailami i SMS-ami przynosi odwrotny skutek. Sęk w tym,że mam 100% pewności,że moja oferta jest wyjątkowa.
Pozdrawiam
Globus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz